Sale mieszkalne na końcu zrujnowanego korytarza

Gdy wejdziesz po schodach, którym trudno było ci zaufać i przejdziesz korytarzem, oświetlanym prześwitującym przez liczne dziury słońcem,  dojdziesz w końcu do miejsca wyróżniającego się od otoczenia. Wszystkie ubytki w ścianach zostały tu cierpliwie uzupełnione cegłami i zakryte arrasami, by nie psuły efektu. W rogu dużej sali stoi niewielki kominek z paleniskiem, umożliwiającym gotowanie, a otoczony on został ułożoną w bezpiecznej odległości stertą barwnych poduszek, przyozdabiających także pobliskie łoże z baldachimem, osłonięte muślinową kotarą w odcieniu czerwonego wina. W pomieszczeniu znajdują się wszystkie potrzebne do życia meble i przyrządy, dając efekt przytulnego, lecz także praktycznego mieszkania. Jedynym, czego tu brakuje, są przyrządy łazienkowe. Zostały one upakowane jednak w mniejszym pomieszczeniu, ukrytym za drzwiami w pobliżu kominka. Duża, okrągła, zabudowana wanna zachęca tam do kąpieli, a ciepłe barwy sprawiają, iż człowiek nie ma problemu z poddaniem się temu subtelnemu wołaniu, by oddać się hedonistycznym uciechom, jakie niesie ze sobą sensualna kąpiel. Mieszkanka tego przybytku z całą pewnością jest zmysłową kobietą, lubującą się w walce i ziołolecznictwie, o czym przypominają powieszone na ścianach okazy broni oraz widoczne gdzieniegdzie suszące się rośliny.