Magiczne Królestwo Mroku
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zniszczony ogród

3 posters

Go down

Zniszczony ogród Empty Zniszczony ogród

Pisanie by Arya Sro Lip 03, 2013 12:26 pm

Niegdyś, kiedy ruiny zamku, były jeszcze prawdziwą, zamieszkałą budowlą (i nie chodzi tu o robaki, których teraz jest tu pełno), od strony południowej znajdował się ogród. Oczywiście, przetrwał on do dnia dzisiejszego, ale już w nie takiej postaci co kiedyś. Mury, które kiedyś go otaczały, teraz, prawie całkiem skruszone, były porośnięte bluszczem. Co jakiś czas osoba przechodząca przez to miejsce, może się natknąć na wpół zarośniętą, pełną szczelin, czy nawet pękniętą na pół kamienną ławkę.
W samym centrum znajduje się zbudowana co mury lub ławki, fontanna. Oczywiście, już bez wody i nie działająca. Figurka na jej szczycie, którą pewnie kiedyś podziwiały przechodzące się tu pary, jest owinięta czerwonymi różami, które jako jedne z nielicznych tu roślin, nie zdziczały zupełnie.
Arya
Arya

Liczba postów : 5
Join date : 30/06/2013

Powrót do góry Go down

Zniszczony ogród Empty Re: Zniszczony ogród

Pisanie by Sage~ Sro Lip 03, 2013 12:56 pm

Nie mając co ze sobą zrobić, udał się w to zacisze, wydające się azylem od wszelkiego życia. Czuł się niczym uciekinier, chowający się przed wszelakiej maści stworzeniem, jednak z natury wolał towarzystwo roślin.
Z niejakim trudem usiadł na czymś, co mogłoby być i ławką, lecz równie dobrze można by to uznać za jakiś kamień, porośnięty dzikimi pnączami roślin. Choć w zasadzie mógł to być również rozpadający się mur.
Wbił spojrzenie roziskrzonych oczu w piękne, rubinowe róże, oplatające figurę zepsutej fontanny i siedział tak z uśmiechem błąkającym się na twarzy, gdyż nikt nie przeszkadzał mu w tak zwanym nudzeniu się, lub, jak kto woli, podziwianiu przyrody.
Jednym słowem, nie robił nic, siedząc sam, jak wyrzutek społeczeństwa.
Sage~
Sage~

Liczba postów : 4
Join date : 30/06/2013
Age : 28
Skąd : Gdańsk

Powrót do góry Go down

Zniszczony ogród Empty Re: Zniszczony ogród

Pisanie by Cielciu Sob Lip 20, 2013 2:38 pm

Odpoczynek jest bardzo ważną rzeczą w życiu demona. Ciągłe ganianie za istotami śmiertelnymi tylko po to by zdobyć ich dusze jest niezwykle męczące. Można ułatwić sobie zadanie i zdobyć się na pakt, jednak wówczas zbyt długie zobowiązanie trzymać cię będzie przy jednej nieco smaczniejszej niż reszta duszy.
Ciel miał już dość polowania. Dość swojego lokaja który ostatnimi czasy coraz bardziej nalega na urządzenie w posiadłości balu na którego młodzieniec nie miał zwyczajnie ochoty. Przeciwnie… Podejrzewał wręcz, że robi to tylko po to by panicz Phantomhive zajmując się gośćmi stracił na chwile z oczu swój drogocenny klucz do zakazanego w jego posiadłości pomieszczenia. Był święcie przekonany, że nikt nie zna jego sekretu i chciał by pozostało tak na zawsze. To była tylko jego sprawa.
Zrezygnowany udał się więc po raz pierwszy od wielu lat w samotną podróż w ruiny zamku gdzie spodziewał znaleźć spokój i ukojenie. Oderwać się chociaż na chwilę od demona coraz bardziej zafascynowanego jego tajemnicą.
Ciela doszły słuchy, ze najlepszym na odizolowaniem się miejscem jest właśnie ten splądrowany i zniszczony przed laty zamek ale szybko przekonał się o niesłuszności tych plotek. Odnajdując ową „oazę spokoju” odnalazł także jakiegoś mężczyznę. W powietrzu unosił się jego intensywny zapach, dający chłopcu do zrozumienia, że jest to istota śmiertelna. Mógł teraz zakraść się, wykorzystując panujący tu półmrok i posiąść duszę tej osoby ale nie był głodny. Nie chciał wprowadzać się w żaden obłęd przez kilka kropel krwi.
Jego błękitne oko przemierzyło tylko obojętnym wzrokiem zarys sylwetki chłopaka. Był w na tyle bezpiecznej odległości, że ten nie powinien go widzieć i można pozwolić sobie na poszukanie jakiegoś innego, niesprawdzonego miejsca. Maniery nakazywały mu się przywitać, ale zdawał sobie sprawę, że doprowadziłoby to do dłuższej wymiany zdań a tego jak zwykle chciał uniknąć. Zaszył się więc w mury ruiny, próbując w neutralnych stosunkach wyminąć mężczyznę. Echem niosły się jedynie odgłosy łamanych gałęzi po których stąpał…
Cielciu
Cielciu

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2013
Skąd : Anglia, Londyn ^^

Powrót do góry Go down

Zniszczony ogród Empty Re: Zniszczony ogród

Pisanie by Sage~ Pon Lip 22, 2013 1:33 pm

Drgnął nieznacznie, wyłapując szpiczastymi uszami coś, co zakłócało dotychczasową, niczym nie zmąconą ciszę; mianowicie doszły go trzaski suchych badyli. A jak wiadomo, patyki nie mają zwyczaju łamać się same z siebie, leżąc spokojnie na ziemi, prawda?
Rozejrzał się więc bez większego zainteresowania, sądząc, że było to jedno z błądzących zwierząt, najzwyczajniej przechodzących swoją własną ścieżką. Jednak wzruszył nieco ramionami po chwili, nie dostrzegłszy nic, co przykułoby większą uwagę. Nic, co stanowiłoby problem, niebezpieczeństwo, po prostu ruiny i to wszystko. Czyż nie?
A może to po prostu tylko zbyt wybujała wyobraźnia?
W każdym razie, doszedł do różnych wniosków, między innymi, iż właściwie mógłby zaszyć się w nieco przytulniejszym czy też cieplejszym zakątku, dla własnego spokoju, po to, by nie mieć niepewnych przeczuć.
Sage~
Sage~

Liczba postów : 4
Join date : 30/06/2013
Age : 28
Skąd : Gdańsk

Powrót do góry Go down

Zniszczony ogród Empty Re: Zniszczony ogród

Pisanie by Cielciu Pon Lip 22, 2013 10:58 pm

Chłopiec przysiadł w cieniu jednego z drzew nie chcąc oddalać się jeszcze bardziej od miejsca swojego zamieszkania a za razem nie widziało mu się szukać kolejnego miejsca na odpoczynek. Demona nie zaczepi żadna rozumna istota gdy tylko spostrzeże jego rasę więc może czuć się bezpieczny. Jego oko przybrało szkarłatny kolor, dodatkowo ułatwiając mu swobodne spędzenie czasu.
Westchnął cicho błądząc myślami wokół ostatnich zdarzeń i tego co tak znacznie wpłynęło na jego osobowość. Powodu dla którego posiadłość Phantomhive zmieniła się w istną ruinę, przyozdobioną krzyżami i krwią. Nieestetyczny i odstraszający wygląd z pewnością nie przyciąga turystów. Właśnie tam samotność wydawałaby się najprostsza jednak lokaj gdy tylko wraca ze swoich wędrówek nie pozwala chłopcu na ani chwile swobody. Bardzo uciążliwe….
Uniósł nieznacznie rękę i zaczął bawić się cieniem zamkowego muru, dzieląc go na części i przemieniając je w drobne, materialne motyle o czarnych skrzydłach, które unosiły się w powietrzu uciekając we własne strony jak gdyby ożyły. Ciekawe czy wydarzy się dziś coś godnego uwagi w przepełnionej rutyną społeczności wielu specyficznych istot. Może jednak zgodnie z zaleceniami Sebastiana wypadałoby wyprawić jakiś bal? Minęło dużo czasu a mimo to Ciel nie zdołał poznać w okolicy nikogo. Wypadałoby zacząć… Chociażby po to by zaprosić kogoś na partię szachów. Gra z samym sobą nie ma żadnego sensu.
Cielciu
Cielciu

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2013
Skąd : Anglia, Londyn ^^

Powrót do góry Go down

Zniszczony ogród Empty Re: Zniszczony ogród

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach