Magiczne Królestwo Mroku
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Rezydencja Phantomhive

Go down

Rezydencja Phantomhive Empty Rezydencja Phantomhive

Pisanie by Cielciu Sob Lip 20, 2013 12:54 pm

Rezydencja Phantomhive Sebastian-Michaelis-sebastian-michaelis-22571896-1280-800

Idziesz długą, ciemną i posępną ścieżką, która przed laty ubrana była w najpiękniejsze drzewa i krzewy. W powietrzu unosił się zapach róż i śpiew ptaków a co kilka metrów pięknie zdobiona, biała ławka tylko oczekiwała godnego arystokratycznego przybysza. Piękne jezioro z czystą niczym łza wodą przyciągało najpiękniejsze łabędzie. Jednak teraz dostrzegasz jak wiele zmieniło się od kiedy hrabia został demonem. Na widok ten aż włos jeży się na głowie.
W powietrzu czujesz jedynie krew. W okolicy nie ma żywej duszy. Żaden ptak nie odważy się pokazać a piękne, drewniane ławki zastąpione zostały kamiennymi. Żwirowa droga otoczona jest teraz jedynie przez gęsty las iglasty a co uważniejszy podróżnik dostrzeże w oddali wisielca poruszanego przez powiew wiatru, bądź kościotrupa ubranego jedynie w starą pajęczynę. Niedbała okolica wygląda niczym wyrwana z horroru. Jezioro krystalicznej wody przemieniło się w kałuże krwi i ludzkich szczątków. Ponadto czujesz na sobie czyjś wzrok. Gdy tylko wstąpiłeś na ową ścieżkę pewna potępiona dusza nie odstąpiła cię na krok. Wygłodniały demon pilnuje swojego pana. Nie pozwoli by stała mu się krzywda. Zniszczy każdego kto spróbuje go dotknąć...
W miarę jak zbliżasz się do celu swojej wędrówki na twojej przeszkodzie pojawia się coraz więcej nagrobków i szubienic. Wreszcie dostrzegasz drzewa liściaste jednak bez względu na porę roku nie posiadają one liści. Widzisz dużą bramę i czarny mur zamykający w sobie dobre kilkadziesiąt hektarów powierzchni. Widząc ogromną rezydencję, przypominającą wręcz królewski pałac decydujesz się popchnąć ciemny metal uniemożliwiający ci dalszą wędrówkę.
W tym momencie po plecach przechodzi ci dreszcz i niczym w klatce otacza cię jedynie mrok. Wiatr nasila się i popycha cię nie pozwalając się zatrzymać. Ukradkiem dostrzegasz, że brama z hukiem się zamyka i wszystkie kłódki jakie jak dotąd były otwarte same się zatrzaskują. Mimowolnie padasz na kolana zaraz przed drzwiami posiadłości Phantomhive. Nagle wszystko mija. Jak po zgaszeniu świecy ustaje cały ten wiatr, odór śmierci znika. Nie wyczuwasz wokół siebie niczyjej obecności jakby przez tą krótką chwile wszystko zdążyło się ulotnić. Pozostaje jednak ten sam, przerażający widok jakim są liczne krzyże, trupy i tym podobne, obrzydzające normalne istoty rzeczy.
Gdy tylko próbujesz się podnieść słyszysz skrzyp drzwi i po chwili widzisz wysokiego lokaja o krwistym spojrzeniu, elegancko ubranego z niemal niewidocznym uśmiechem na ustach. W jego prawej ręce znajduje się biała róża, lecz rękawiczka splamiona jest koralową cieczą. Już na pierwszy rzut oka widać, że ów czarnowłosy jest demonem. Jeszcze można uciec... Jednak ciekawość jest silniejsza.
- Witam panienko / paniczu w rezydencji mojego pana.
Te słowa wydają ci się być co najmniej niestosowne w tych czasach. Czyżby decydując się na tą wyprawę cofnąłeś się w czasie? Do miejsca gdzie posiada się jeszcze służbę i tak ogromny majątek?
Mężczyzna nie czekając na twoją reakcję chwyta cię za rękę i delikatnie wprowadza do środka, niemal natychmiast zamykając za sobą drzwi. Budynek wydaje ci się magiczny i wbrew temu co widziałeś na zewnątrz piękny i zadbany. Kolory co prawda są raczej ciemne i smutne ale nigdzie nie dostrzegasz ani jednego niepokojącego znaku za to liczne rzeźby, obrazy i czysto złote żyrandole. Podłoga jest idealnie czysta a wzór jaki się na niej znajduje przypomina jedno z wydarzeń biblijnych. Wszystkie zdobienia wydają się być drogocenne i warte majątek.
W końcu słysząc czyjeś kroki obracasz wzrok w tamtą stronę. Dostrzegasz małego chłopca z opaską na oku który wita cię jak gdyby nie widział nigdy tego co otacza jego pałac.


Rezydencja Phantomhive Tumblr_m71ga6nBK51rnt7pt

Jak każdy arystokrata Ciel Phantomhive w swojej posiadłości powinien posiadać wszystko co najlepsze. Na samym wejściu widać, że wystrój jest bogaty i stylowy. Czerń mieszająca się z granatem, szkarłatem, złotem oraz innymi szlachetnymi kolorami wygląda tak jakby miejsce to urządzał najlepszy z projektantów wnętrz.
W domu tym znajduje się ogromny pokój dzienny, sala balowa, 15 sypialni, 3 łazienki, wiele pomieszczeń dla służby, lochy, mnóstwo wątłych korytarzy i Bóg wie co tam jeszcze. Najbardziej ciekawią jednak drzwi których nie wolno otwierać nikomu. Znajduje się tam bowiem pracownia Ciela gdzie ten niegdyś własną ręką namalował tego za którym jego serce dalej tęskni. Nie wolno jest tam wejść nawet Sebastianowi a zdarza się, iż hrabia przesiaduje tam całe dnie i noce wlepiając swój wzrok jedynie w Aloisa… Ukrywa przed całym światem to, że kiedyś pałał do niego miłością, wstydząc się nie tyle swojego uczucia co tego, że swym uczuciem obdarzył drugiego mężczyznę. Są to jednak dzieje dawne i nikłe jest prawdopodobieństwo, że demoniczne serce znów zabije dla jakiejś innej od siebie istoty.
Hrabia jest wstanie zapoznać cię więc ze wszystkimi pomieszczeniami po za swoją pracownią do której klucze zawsze nosi przy sobie. Choć na zbyt szybkie zawitanie w jego sypialni również nie ma co liczyć. Gości mimo ich chorobliwej ciekawości przyjmuje do siebie z radością. W końcu zawsze mogą skończyć jako jego kolacja…

Jedyną wadą absolutnie wszystkich pomieszczeń w tej rezydencji są ciemne, poszarpane zasłony szpecące nieznacznie niepowtarzalność tego miejsca.

Istnieje jeszcze jeden powód dla którego Ciel nie wpuszcza nikogo do pracowni. Znajduje się tam ogromny, królewski tron zdobiony klejnotami i szczerym złotem. Jest to najwyżej położone siedzenie w całym budynku. Jednak nie ze względu na swoją wielkość… Jego podstawą są skolekcjonowane przez młodzieńca ludzkie czaszki. Wśród służby głosi plotka, że miejsce to nie jest przeznaczone dla pana tej posiadłości a kogoś zupełnie innego… Demoniczny lokaj podobnie jak każdy kierując się ciekawością zajrzał raz w to miejsce a to co ujrzał nawet w nim wzbudziło lęk i niedowierzanie. W pokoju tam nigdy nie było sprzątane a mimo to wszystko stało na swoim miejscu. Ciel nawet nie ruszał swoich przyborów malarskich ani sztalug. Wszystko porośnięte było kurzem i pajęczynami na których niejednokrotnie ujrzeć można było pająka niewyobrażalnie dużych rozmiarów. Był to niepozorny chaos, którego słowa nie są wstanie opisać! Jednak nie to spowodowało cały ten wstrząs. Na tronie Phantomhive Sebastian nie odnalazł jedynie swojego pana a przykrytego królewskim płaszczem kościotrupa z koroną na głowie trzymającego zapłakanego demona w rękach. Ciel wówczas szlochał bezgłośnie obejmując kości jak gdyby ta osoba żyła. Robił to jednak delikatnie jakby bojąc się by szkielet nie rozpadł się na kawałki. Czegoś takiego po niezależnym i znieczulonym chłopcu nie spodziewał się nikt. Ponadto on NIGDY nie płakał! NIGDY się do nikogo nie przytulał. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że kości te należą do tej samej osoby, która znajduje się na obrazie…


Rezydencja Phantomhive Alois.Trancy.600.237027
Cielciu
Cielciu

Liczba postów : 5
Join date : 20/07/2013
Skąd : Anglia, Londyn ^^

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach